niedziela, 30 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 8 - Siła ducha

Przede wszystkim udanego sylwestra, czyli spędzonego tak, jak chcecie. Imprezowo lub wręcz przeciwnie. U mnie straszna chlapa. Jak tylko wyjdę z domu, to leje. Zastanawiam się, czy mnie coś nie opętało. Chyba wolałabym już ten śnieg. Szaro i brzydko :(


Wyprężył się niczym sprężyna, gdy usłyszał skrzypienie drzwi balkonowych. Niemal już zasnął, ale ten pojedynczy dźwięk rozbudził wszystkie jego zmysły i nadzieje. Ukrywając się za uchylonymi drzwiami własnego balkonu, zerknął na ten obok. Ahiga właśnie zapalał papierosa. Oparł się łokciami o barierkę i zapatrzył w granatowe już niebo.

sobota, 22 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 7 - Błędne koło

‒ Jesteś niepełnoletni. Możesz co najwyżej dostać czekoladę ‒ powiedział Ahiga, a widząc niezadowoloną minę chłopaka, dodał: ‒ Na poprawę humoru.
Siedzieli przy stoliku na oszklonym tarasie, który klinem wbijał się w złotą plażę. Piasek mogli zobaczyć z bliska, patrząc pod swoje stopy, bo nawet podłoga była oszklona. Nadszedł już wieczór. Przyjemny, orzeźwiający wiatr bawił się przydługimi włosami Ahigi. Farbowane, postawione pasma Cherubina były zbyt nażelowane, aby mógł je poruszyć.

czwartek, 13 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 6 - Dopóki tu jesteśmy

Wspominałam, że zastanawiam się kogo załatwić? No i proszę, jest pierwsza ofiara moich pomyślunków. Ktoś będzie tęsknił? Bo ja bardzo.


Było ciemno i duszno. Coś podłużnego przesuwało się po jego szyi. Wyobraźnia podpowiedziała mu obrzydliwego, długiego i obślizgłego robaka. Pomyślał, że obudził się zakopany żywcem. Ale wtedy to, co nagle poczuł, musiałoby być wstrząsem podczas trzęsienia ziemi. Podrzuciło nim w górę, przez co uderzył głową o twardą powierzchnię nad sobą. To go otrzeźwiło, a jego zmysły znów zaczęły działać, chociaż wzrok i tak nie był potrzebny w kompletnej ciemności. Leżał zgięty w pół w bagażniku jadącego samochodu, wywnioskował po odgłosach, które do niego docierały i po ciągłym podrzucaniu na wybojach. Miał związane ręce i nogi, a także zaklejone usta. Spróbował się wyswobodzić, ale więzy były zbyt mocne.

niedziela, 9 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 5: część II

Moich komputerowych kłopotów końca nie widać :(
Wolny czas, chociażby w podróży, lubię zapychać książką - taką tradycyjną, papierową. Ostatnio idę do biblioteki i biorę z półki z kryminałami pierwsze, co mi wpadło do ręki. Coś o jakimś obciętym palcu we frytkach... Czytam, czytam, a tu proszę elegancki motyw homoseksualny. Zupełny przypadek! -> "Martwy cel" - część cyklu o Billim Sliderze pani Eagles.


Kilka razy przesiadali się z jednego do kolejnego miejskiego autobusu. Każdy następny był lepiej wyposażony i nowszy. Dwa ostatnie miały nawet zdalnie sterowaną klimatyzację. Przejechanie przez całe miasto, z obrzeż dzielnicy biedy do centrum, zajęło im sporo czasu. Korki były naprawdę potężne i potrafiły porządnie zmęczyć. Dlatego Johnny poczuł nawet coś na kształt ulgi, gdy wreszcie wysiedli na końcowym przystanku. Jednak to było drugo-, a nawet trzeciorzędne z uczuć, które teraz panowały w jego sercu.

niedziela, 2 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 5: część I

Hej. Ta dłuższa przerwa tym razem była baaaardzo niechcący. Jak może przeczytaliście w poprzednim poście, zepsuł mi się laptop, a dokładniej pękła mi matryca. Cóż mogę powiedzieć... Chyba przez najbliższy miesiąc będę żywiła się psią karmą, bo nieźle naprawa pociśnie mnie po kieszeni xD
Dzisiaj I część rozdziału 5.
Pozdrawiam!
P.S. Sorry za dzisiejszą edycję, szczególnie brak wcięć.


Tak jak mu polecono, Johnny udał się do największego pokoju w domu, którego właściciel czekał już tam na niego. Dacnis siedział na stole bilardowym i pił coś kolorowego z wysokiej szklanki do połowy wypełnionej kruszonym lodem. Nie wyglądało na to, aby był dzisiaj w dobrym humorze. To nie zdarzało się często. Nie okazywał tego też w jakiś oczywisty sposób. Jak miał to w zwyczaju, zmrużonymi, lekko skośnymi oczami patrzył na dzielnicę rozciągającą się poniżej jego willi.
Po prostu się dzisiaj nie uśmiechał.

czwartek, 22 listopada 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 4 - Chłopiec o magicznej mocy

Edit sobotni: niestety awarii uległ mój laptop, więc zapewne kolejny rozdział nie pojawi się tak szybko. Wielkie sorry :(

Nie miał pojęcia, jak do tego doszło. Nie miał pojęcia, kim był ten człowiek. Jedyne, czego był teraz pewien to, że musi biec ile sił w nogach i nie oglądać się za siebie. Wiedział to bardzo dobrze, ale i tak co chwilę obracał głowę, by znów skrzyżować spojrzenie ze wściekłym, rozbieganym wzrokiem człowieka, który go gonił. Za każdym razem tracił trochę ze swojej przewagi, więc później zaciskał z całej siły oczy, nabierał haustem powietrza do płuc i przyśpieszał, na ile pozwalały mu mięśnie, krzycząc przy tym, bo to w jakiś dziwny sposób pomagało.

niedziela, 18 listopada 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 3 - Przekaż mu ode mnie


W pokoju zebrało się kilkunastu mężczyzn. W najróżniejszym wieku, począwszy od gołowąsów, a kończąc na siwobrodych seniorach gangu. Mieszańcy wszystkich możliwych ras, biali, Latynosi, Indianie i czarnoskórzy. Większość wytatuowana nawet na twarzy, obwieszona złotą biżuterią, za którą w razie kontroli skarbowej nie mogliby pokazać paragonu. Z pistoletami wsuniętymi za paskami nisko wiszących na biodrach spodni.

czwartek, 8 listopada 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 2 - Na dwóch skrajach miasta

Z ciekawszych rzeczy... Ostatnio na przystanku zobaczyłam naturalnie rudego pana (świadczyły o tym broda i brwi), który miał zrobione blond dredy. Niemal parsknęłam śmiechem, bo wyobraziłam sobie mojego kuzyna-rudzielca w takiej fryzurze :D Także, taki mały apel do tych, których natura pobłogosławiła rudą grzywą -> nie róbcie sobie tego :>

Jak co dzień rano Josh ukrył się w małym ogrodzie na tyłach domu. Budynek znajdował się w górnej części dzielnicy, która rozciągała się na jednym wzgórz otaczających Rio de Janeiro. Wyżej była już tylko dżungla. Dom jako jeden z nielicznych tutaj miał głębokie, betonowe fundamenty, które chroniły go przed obsunięciem się wraz z ziemią, co często się tu zdarzało. Woda i elektryczność podciągnięte były nielegalnymi ciągami. Mieli nawet Internet, chociaż bardzo powolny i o niskiej przepustowości.

czwartek, 1 listopada 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 1 - Proszę cię, Ryan

Trochę krótki, ale to tak na rozgrzewkę :)


Pogoda wyjątkowo dzisiaj dopisała. Było przyjemnie ciepło i wreszcie przestał padać deszcz. Josh i Mira wykorzystali okazję i przenieśli się z codziennymi lekcjami na przestronny balkon. Siedzieli przy stoliku zawalonym książkami do nauki angielskiego i popijali kakao.

wtorek, 30 października 2018

Rozdział 0 - przypominająco-zbierający przed II tomem "Atsah"

Wraz z drugim tomem "Atsah" miejsce akcji częściowo przeniesie się do Rio de Janeiro. Wrócą też Josh, Jack i reszta kolorowej zgrai. Dlatego, tak dla przypomnienia i uporządkowania, połączyłam w jeden rozdział wszystkie fragmenty z "Life is Cheap", w których pojawiali się Jack i Josh.
Ot, taki odgrzewany kotlet startowy :)


Atsah TOM II – Prolog


Jack Hetfield rozsunął zasłony i otworzył drewniane okiennice. Do pokoju wdarło się poranne, lecz już nieznośnie nagrzane powietrze. Pomimo wczesnej pory ulice miasta były już zatłoczone. Pokrzykiwania kupców i przekupek mieszały się z odgłosami wystawionych na sprzedaż zwierząt i porykiwaniem przestarzałych silników.

czwartek, 25 października 2018

Ebook: Atsah tom I

Można powiedzieć, że to już tradycja. Na beezarze, który ma teraz kłopoty, jak zwykle za darmo można pobrać ebook - "Atsah - tom I". Nic tam nie ma dodanego, czy zmodyfikowanego. Ot, takie podsumowanie.

Pozdrawiam!

niedziela, 21 października 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 20 - Przebudzenie

Zeszły weekend i kawałek tygodnia spędziłam w Beskidach. Są tacy, co w ogóle nie wierzą w smog. Ja się do nich nigdy nie zaliczałam, ale zawsze to bagatelizowałam... Aż do teraz. Po prostu poczułam, jakbym dopiero teraz w pełni odetchnęła. Inny świat po prostu.

To ostatni rozdział pierwszego tomu.


Obudzili się dokładnie w tym samym momencie, mimo że dzieliły ich setki mil. Obaj czuli także to samo. Po pierwsze, zdezorientowanie miejscem, w którym się znaleźli. Chociaż bardzo się starali, nie mogli sobie przypomnieć wydarzeń, które miały miejsce, zanim ich umysły spowił mrok. Tylko jakieś przebłyski wspomnień przebijały się przez mgłę. Obaj widzieli nachylającą się nad nimi postać, mężczyznę o indiańskich rysach twarzy. Pamiętali także strach, który wtedy czuli. I to uczucie rezygnacji, która paraliżowała ciało.

niedziela, 7 października 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 19 - Zwątpienie

Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem :) U mnie w życiu ciekawie. Asystowałam m.in. przy operacji świni, a nie studiuję nawet weterynarii... Niezbadane są ścieżki życia :D

Trish uśmiechnęła się głupkowato i zerknęła w bok, a przede wszystkim sporo w górę, czyli na twarz swojego niedawno poznanego, biologicznego ojca. Sasza też tu był. No i jeszcze ten kudłaty pies wielbiący chudego gostka z irokezem na głowie, jakby był jakimś bogiem. Szczęściarz, czy jakoś tak. Przed chwilą Santa Boy i jego chłopak wrócili ze swojej nocnej eskapady. Stali więc teraz we czwórkę i patrzyli na parę śpiącą na łóżku gwiazdy Rocka i jego kochanka, od niedawna także narzeczonego.

poniedziałek, 24 września 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 18 - Przekaż ode mnie Johnny'emu


– I cóż cię tu sprowadza? Nie wzywałem cię, ale za to ty byłeś podobno zdolny zrobić wszystko, aby moi ludzie cię wpuścili. Groziłeś, prosiłeś… No ale powiedzmy sobie szczerze, jedyne co mógłbyś zrobić, to paść przed nimi i im obciągnąć. Chce mi się śmiać, jak na ciebie patrzę. Mały chłopiec z dobrego domu, któremu zachciało się pokozaczyć, ale zabawa przestała się podobać – parsknął Ahiga.

sobota, 1 września 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 17 - Jesteś tchórzem, Johnny


Młodej dziewczynie, która siedziała w rejestracji hotelu, dali pięćdziesiąt baksów pod ladą, aby zajęła się Szczęściarzem i ukryła go przed obsługą tej wątpliwej klasy przybytku. To był tani motel, nie szczycący się gwiazdkami, ale przynajmniej mieli do niego blisko. W Austin na pewno znajdował się jakiś ośrodek pozwalający na trzymanie zwierząt, ale żaden z nich nie miał ochoty go teraz szukać, a tym bardziej jechać gdzieś na drugi koniec miasta.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 16 - Obrabowany barek i skalane łoże gwiazdy Rocka

Cały rozdział na raz i to jakiś przydługi. Dobrze jest :)


Ryan słuchał opowieści Floyda z rozdziawionymi ustami. Gdyby matka to widziała, załamałaby ręce nad jego brakiem kultury i ogłady. No ale co on mógł poradzić? Starał sobie to wszystko ułożyć w głowie. Jakoś będzie musiał przetrawić fakt, że jego wujek naprawdę był celem szefa gangu, a razem z nim cała jego rodzina. Floyd wytłumaczył, że wraz z Cherubinem i Carlem dostali zlecenie robienia tego napisu na murze. Początkowo nie stanowiło to zbyt wielkiego wyzwania. Wszystko szło gładko, oczywiście do czasu.

niedziela, 12 sierpnia 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 15 - Trudna rzecz


W końcu dotarli. Z pokoju motelowego mogli oglądać wijącą się rzekę Colorado, która przepływała przez Austin. Oczywiście, nie tę, która tworzyła Wielki Kanion, to była rzeka Kolorado przez „K”, ale ta także robiła całkiem spore wrażenie. W końcu była to najdłuższa rzeka, która swój początek i koniec miała w Teksasie.

poniedziałek, 30 lipca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 14 - Byłoby nam dobrze

Po pierwsze, dziękuję >>marek markowski<< za życzenia powrotu do zdrowia i jednocześnie przepraszam za usunięcia postu z tym komentarzem, ale chcę utrzymać jako-taką przejrzystość bloga. Po drugie, zapraszam na rozdział 14 "Atsah"
Pozdrawiam!


Do przejechania mieli ponad tysiąc siedemset mil, a w ciągu pierwszego dnia nie pokonali nawet czwartej części drogi do Austin. Dlatego Trish zarządziła nowy tryb podróży – żadnych niepotrzebnych przystanków, tylko na jedzenie i higienę. Spać też mieli w samochodzie. Dzięki Floydowi liczba kierowców wzrosła do trzech, więc przynajmniej teoretycznie mogli być bez przerwy w trasie.

niedziela, 8 lipca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 13 - Nikt inny

Dla własnej satysfakcji, a raczej powrotu do większej regularności, postanowiłam postarać się wrzucać teksty częściej. Dziś I część rozdziału trzynastego.
P.S. Nie zapomnijcie o III tomie "Lorda Arina" do Silencio! Dostępny tutaj
P.S.2. Trudno uwierzyć, ale na beezarze "Texas Brothers" zaliczył już ponad tysiąc ściągnięć, a "Life is Cheap" trzysta. Magia!


Znowu tu był. Za oknami Słońce pięło się już wysoko po nieboskłonie, ale w pokoju panował półmrok. Ciężkie, ciemnoczerwone kotary szczelnie przesłaniały okna. Na ich tle, za masywnym, zabudowanym biurkiem siedział Ahiga. Raphael nie miał pojęcia, dlaczego kazał mu tu przyjść. Nie rozumiał też spojrzenia tego człowieka, a raczej nic nie potrafił z niego wyczytać.

sobota, 30 czerwca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 12 - Wszytko według planu

Ha, zdążyłam jeszcze w czerwcu! Udanych wakacji, ludziska, mimo że na razie pogoda taka sobie :-)


Czekał niecałą godzinę. Przez cały ten czas siedział na ziemi wsparty plecami o mur. Bolało go prawie całe ciało, łącznie z głową. Najbardziej dawało znać o sobie potłuczone żebro. Do tego wszystkiego przez skórę, do wnętrza jego sponiewieranego ciała promieniowało zimno od betonu. Czuł się fatalnie i pewnie tak wyglądał.

sobota, 23 czerwca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 11 - Spowiedź

Upiekłam swój własny piernik w muzeum w Toruniu, dostałam mandat, ponieważ "za wolno wyciągnęłam bilet do kasowania", oparzyłam się w nogę, a dwóch podpitych turystów w niewybrednych słowach doceniło moją urodę. Także, wycieczkę mogę uznać za bardzo udaną ;D Czas wrócić do rzeczywistości!


Ryan liczył na spędzenie spokojnej nocy w hotelowym pokoju, oczywiście po wysłuchaniu tego, co na temat jego niespodziewanego pocałunku z Atsah miała do powiedzenia Trish. Z tą myślą umył się, przebrał i położył do łóżka. Gdy wreszcie, po jakichś dwudziestu minutach oczekiwania usłyszał skrzypienie klamki od drzwi wejściowych, odlepił wzrok od ekranu telefonu i skierował go w tamtą stronę. Nie ujrzał jednak osoby, której się spodziewał. Chociaż, ściśle rzecz ujmując, połowiczna właśnie tak było.

czwartek, 7 czerwca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 10 - Banana brain


Ryan miał dziwne przeświadczenie, jakby wszystko działo się po za nim. Jakby tylko on o czymś nie wiedział. To było frustrujące uczucie. Gdy tylko Atsah pojawiał się gdzieś na horyzoncie, Ryan miał wrażenie, że wraz Pocahontas wiedzą coś, co chcą zatrzymać tylko dla siebie. Podobnie sytuacja miała się z Johnny’m. Już samo to, że aktywnie pomagał im w przygotowaniach do, jak to nazywała Trish, „podróży życia” było co najmniej podejrzane. Przecież dotąd notorycznie olewał swojego bratanka i nie wyglądało na to, aby chciał zacieśnić relacje.

piątek, 25 maja 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 9 - Jak mam na imię, Johnny?


Mam taki zakręcony okres. Chyba mogę nazwać się "naukowcem", a z tym wiąże się m.in. to, że nie mogę przynieść wstydu katedrze i moje wystąpienia na konferencjach muszą mieć choć trochę sensu (I muszą być po angielsku!). Muszę też klepać artykuły, oczywiście również po angielsku. Teraz wszystko zwaliło mi się naraz, więc przez jakiś czas rozdziały będą ukazywać się jeszcze bardziej nieregularnie, niż dotychczas. Wybaczcie
P.S. Bardzo ,bardzo polecam wam nowy ebook Silencio "Drobne zmartwienia Spencera" Kupa śmiechu i zero kurzu. Szukajcie na Beezar i Bucketbook.
Przespał się może ze cztery godziny. Nic to nie dało, a wręcz przyniosło odwrotny skutek od zamierzonego. Czuł się jeszcze bardziej zmęczony, niż kiedy kładł się nad ranem. Był zmetłany psychicznie jak stary wełniany sweter, a do tego od zawsze miał problemy ze spaniem w dzień. Nocne zmiany go wykańczały, a przed wszystkim to, że znowu wszystko się waliło. Nie powinien tu wracać. A co najważniejsze, nie powinien wciągać w swoje problemy rodziny, ani tego nieznośnego smarkacza.

niedziela, 13 maja 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 8 - Plany wycieczkowe


‒ A ja się zastanawiałem, gdzie byłeś przed godziną i czemu sklep był zamknięty ‒ zakpił Raphael, siląc się na uśmiech, mimo że w ogóle nie było mu do śmiechu. ‒ Zrobiłeś mu coś?
‒ Temu dzieciakowi, który bazgrze mi po murze? Miałem zamiar, ale zobaczyłem jego buty i wróciłem tutaj, aby poczekać na ciebie ‒ odparł Johnny. ‒ Ulżyło?
Trochę ‒ przyznał w myślach chłopak. A trochę nie. Uniósł głowę, by spojrzeć na twarz Johnny’ego, który nadal stał o krok od niego, zmuszając Raphaela do nawiązania intymnej znajomości z zimną ścianą całodobowego spożywczaka. Mężczyzna prawą rękę opierał przy włączniku światła, tuż koło jego ucha, blokując mu drogę ucieczki. Więc trochę mu ulżyło, a trochę wręcz przeciwnie.

piątek, 4 maja 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 7 - Światło w ciemności

No cóż... Musiałam uśpić mojego psa, który towarzyszył mi przez 17 lat, a życie jest ciężkie... Mam nadzieję, że miło spędzacie majówkę, gdzieś daleko od problemów dnia powszedniego.


Dziś musiał iść do szkoły sam. Trish przed kwadransem napisała, że zaspała i nie będzie jej na pierwszej lekcji. Nie mógł się powstrzymać, więc rzucił okiem na napis na murze. Liczba znowu się zmieniła. Dziś jednak nie zamierzał go zmazywać. To nie miało większego sensu. Dotąd po prostu walczył z wiatrakami, bo taką miał naturę. Z bohomazów nic nie wynikało i chyba rzeczywiście nie miały z nim nic wspólnego, więc postanowił przestać się interesować sprawą.

niedziela, 8 kwietnia 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 6 - Mrok w sercu

Co mogę powiedzieć... Wróciłam do domu na święta, zrobiłam pierogi, upiekłam sernik i położyłam się na łóżku. Jak się obudziłam, to była środa. A później już poszłooo. Jeszcze doszły moje urodziny i dlatego dzisiaj krótki, nic niewnoszący rozdzialik.


Tylko ja i ty. I nowy sąsiad, pomyślał Sasza. Przyzwyczaił się już do myśli, że tak naprawdę lubi te dziecinady Santy Boy’a. Te jego głupawe gierki. Uśmiechnął się na wspomnienie nocy spędzonej w hotelu po ich ponownym zejściu. Teraz też więc przyjął z kumulującym się w podbrzuszu podekscytowaniem swoją rolę. Gdy zacisnął usta w wąską linię, na policzkach zrobiły mu się dołeczki. Spojrzał w dół, w oczy Santy Boy’a, który opierał podbródek o jego brzuch, i pokręcił głową.

niedziela, 25 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 5 - Ahiga


Gdy jechali samochodem, Johnny uświadomił sobie, że nie zapytał nawet dzieciaka o imię. Po ich pierwszym, tak specyficznym spotkaniu chciał zbyć go jak najszybciej, a teraz mieszał go swoje sprawy. Czuł się z tym źle.
‒ Tu w lewo ‒ powiedział nastolatek, gdy zbliżali się do skrzyżowania. ‒ Jeszcze dwie ulice.

niedziela, 18 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 4 - Cesarze i Banici

Trzymam się zasady "jak zrobię, to będzie", więc rozdział 4 już teraz, mimo że nie minął nawet tydzień. Nie nastawiajcie się jednak, że takie tempo się utrzyma. P.S. Kilka dni temu byłam świadkiem potrącenia kobiety przez samochód. I to nie było tylko muśnięcie. Dlatego proszę was bardzo: Nie przechodźcie w niedozwolonym miejscu przez ulicę, nawet gdy tak jak ta kobieta spieszycie się na autobus. Jak mawiała moja Śp. babcia - "Najlepiej śpieszyć się powoli". Jak zwykle, pozdrawiam!

Trish stanęła przed murkiem okalającym posesję Nortonów i przyglądała mu się przez dłuższą chwilę, żując gumę. Dochodziła dziesiąta rano, a napis wciąż na nim był, więc Ryan nie wychodził dzisiaj z domu. W końcu była sobota, więc nie musiał wcześnie wstawać, no i pewnie dostał szlaban od matki.
‒ Sto siedemdziesiąt pięć ‒ przeczytała na głos.

środa, 14 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 3 - Normalnie

Wiem, że akcja rozwija się powoli, ale zapowiada się na długie opowiadanie. Nie martwcie się, jeszcze będą się xxx i mordować też. Także spoko xD Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, nawet te na jedną linijkę. To naprawdę dodaje powera :) Pozdrawiam! P.S. I co, dostaliście coś fajnego na Dzień Kobiet lub Mężczyzn? Bo ja tylko podwyżkę czynszu...  P.S.2. Jest Santa, ale tylko na chwilkę...


Na początku obserwował ich na obrazie z kamer. Kręcili się między półkami, ale nie próbowali kraść. Ten najniższy, farbowany na blond nadal łaził z zapalonym papierosem. Popiół z niego oczywiście strzepywał na podłogę. Kołowali po sklepie dłuższą chwilę, ale w końcu dotarli tam, gdzie zamierzali od początku, czyli przed lodówkę z alkoholami. Biały chłopak w dredach wyciągnął z niej sześciopak butelkowanego piwa. Johnny nie mógł się nie uśmiechnąć. Groźbą, prośbą, czy przekupstwem? – pomyślał. Usadowił się wygodniej na swoim krzesełku i czekał. Blondyn co chwilę patrzył prosto w oko kamery i uśmiechał się szelmowsko. Rysy jego twarzy były łagodne, ale w ciemnych, wąskich oczach coś się kryło. Jakaś zadziorność.

wtorek, 6 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 2 - Pocahontas, Kocoum i John Smith

Gdy biegł przez podwórze, przez moment widział jeszcze czubek głowy tego mężczyzny. Brama była otwarta, ponieważ Johnny znów miał wrócić późno w nocy, więc Ryan wypadł przez nią niczym wicher, aby złapać żartownisia na gorącym uczynku. I to mu się udało. Zakapturzony typ właśnie bazgrał pierwsze słowa na czerwonym murze Nortonów. Nie drgnął nawet, gdy Ryan stanął obok, tylko spokojnie kontynuował swoje dzieło.
– Hej, ty! – warknął jeszcze raz chłopak.

poniedziałek, 26 lutego 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 1 - Odliczanie czas zacząć

Witam. Pierwszy rozdział nowego opowiadania, który jest teraz moim naczelnym projektem. Jest on trochę powiązany z "Life is Cheap", więc Santa Boy i Sasza gdzieś tam się przewiną, ale nie będą grać głównych skrzypiec. Miejsce akcji to dalej USA, ale tym razem inny kraniec kraju. Rozdział wprowadzający, a jego zdanie przewodnie to: "Johnny to kawał chuja, Santa Boy naprawdę jest gejem, a życie jest do dupy". Czyli drama, jak zwykle. 


Do domu ze szpitala wrócił trzy tygodnie po pogrzebie, w którym oczywiście nie uczestniczył. Samochód prowadziła matka. Do tej pory nawet nie wiedział, że ma prawo jazdy. Dotąd wszędzie jeździła na rowerze, a ich drugie auto, najzwyczajniejszy w świecie, dziesięcioletni Passat, było do użytku dziadków. Oprócz Volkswagena w ich garażu stał także pick-up ojca. Właśnie przez to wielkie bydlę, jak nazywała Toyotę Tundrę matka, nie mogli urządzić tam sobie pralni.  Teraz nic nie stało na przeszkodzie, ponieważ nie było już ani samochodu, ani jego upartego właściciela, który nie chciał nawet słyszeć o rozbudowie garażu.

wtorek, 20 lutego 2018

EBOOK: Life is Cheap

Jeśli ktoś chciałby mieć "Life is Cheap" w całości i z trochę mniejszą ilością błędów, to darmowy ebook jest już na beezar pod tym linkiem: LINK

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)

sobota, 17 lutego 2018

Life is Cheap - KONIEC

Króciutkie zakończenie "Life is Cheap". Cóż, myślę, że nie ma, co tego rozwlekać. Z jednej strony cieszę się, że to już koniec, a z drugiej... Cóż, postać Santy Boy'a i całe jego ześwirowanie... To była genialna przygoda.

Równowaga. Oto słowo klucz do zrozumienia działania Wszechświata. Może on wydawać się chaotyczny, ale wynika to z faktu, że człowiek swoim ciasnym umysłem nie potrafi objąć całej jego skali. Śmierć bliskiej osoby, pożar, który pochłonął setki istnień, a nawet koronalne wyrzuty masy na Słońcu to tylko lokalne zaburzenia równowagi, mikrochaosy składające się na ogólną równowagę. Energia, dobra czy zła, nie niknie. Może tylko przepłynąć dalej albo zamienić swoją formę, jednak nic nie bierze się z niczego. Równowaga. Coś musi zginąć, aby mogło narodzić się coś innego. Dobro zaś nie może istnieć bez zła.

niedziela, 11 lutego 2018

Life is Cheap - ROZDZIAŁ 17 - Sto razy gorszy

Hejka. Jakoś tak się wyczarowało, że tym razem pojawił się od razu cały rozdział. Sukces! Chyba można wyczuć, że zbliżamy się do końca. Nie wiem, czy to będzie w następnym rozdziale, czy jeszcze nie, bo jak się rozpiszę... To sami wiecie. 

P.S. Chciałam przeprosić za to, że usuwam notki z etykietą "Informacja", a przez to znikają też wasze komentarze pod nimi. Nie chcę jednak zaśmiecać bloga zbędnymi treściami. 

Na pewno wszyscy już wiedzą, ja nawet już przeczytałam, ale dla zasady informuję o nowym e-booku Silencio "Syn Lasu". Ja jestem człowiekiem lasu. Gdy tylko wracam do rodzinnej mieściny, chodzę do niego codziennie. Dlatego mnie ta książka urzekła szczególnie. Wam też gorąco polecam: beezar.

Pozdrawiam!

Nie miał w życiu zbyt wielu doświadczeń tego typu. Oczywiście, przyjmując skalę Santy Boy’a. Późno zaczął, nigdy nie czuł też jakiegoś nadmiernego zaangażowania, a jedynym facetem, którego zaliczył, był metroseksualny Latynos. Może to niemiłe, ale Sasza musiał przyznać, że to nie było zbyt wielkie wyzwanie. Zupełnie inaczej niż teraz, bo Santa Boy zaś znajdował się gdzieś na drugim końcu skali. Od Marcio dzieliły go lata świetlne. Byli z innych galaktyk po prostu.

wtorek, 23 stycznia 2018

Life is Cheap - ROZDZIAŁ 16 - Dosiąść kucyka

Jechali dalej. Krajobraz powoli się zmieniał. Krzewy i drzewa ustępowały miejsca polom kukurydzy. Słońce wisiało już nisko na nieboskłonie i drażniło wzrok. Sasza czuł napięcie, które kumulowało się gdzieś w podbrzuszu. Splótł ze sobą palce i wcisnął dłonie między uda. Oblizał spierzchnięte usta, zerkając na prowadzącego Cadillaca Santę Boy’a. Było tak strasznie upalnie.

niedziela, 14 stycznia 2018

Life is Cheap - ROZDZIAŁ 15 - W stronę zachodzącego słońca

Błękitny Cadillac z białym dachem stał w popołudniowym korku w centrum Austin. Teksański upał przedostał się do wnętrza samochodu i nie chciał go opuścić. Brak nowoczesnej klimatyzacji mógł irytować, ale przepocenie koszulki było tego warte. Sasza wachlował się gazetą, zerkając co moment na Santę Boy’a, który siedział za kierownicą. Wydawał się zadowolony. Ślamazarnym tempem posuwali się do przodu, ale jemu nie wydawało się to specjalnie przeszkadzać. Prychnął nawet, gdy ktoś mniej cierpliwy zatrąbił.

sobota, 6 stycznia 2018

Miecz z ostatniej krwi - ROZDZIAŁ 4 - Ten, który pozostał


Vinor obudził się jako pierwszy. Odsunął od siebie pogrążonego we śnie Sevana.
– Wspaniale pilnujesz – mruknął, gdy ze stęknięciem uniósł się do siadu. – Nawet nie zauważyłbyś, gdyby poderżnęli nam gardła.
Spojrzał na swoją rękę. Rana była krzywo zszyta i niemal już całkowicie zagojona, mimo że minęło zaledwie kilka godzin. Nie zdziwiło go to specjalnie. Przypomniał sobie o rozcięciach na twarzy, które to monstrum zrobiło mu pazurami, więc dotknął policzków dłonią. Po ranach nie było nawet śladu.