sobota, 19 grudnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 17 - XanaX

 Wesołych Świąt :) Mimo wszystko

David spojrzał na swoją siostrę z miną wyrażającą dezaprobatę. Siedzieli na poduszkach przy stole w ich saloniku i jedli śniadanie. Przynajmniej David jadł. Laura bardziej zajęta była malowaniem paznokci u stóp. Jedną opierała właśnie o kant ławy i machała nad nią dłonią, żeby czerwony lakier szybciej wysechł.

niedziela, 22 listopada 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 16 - Rozmowy przy winie

         Więc tak to jest być ujeżdżanym… – rzucił David, poprawiając uścisk na szczupłych udach Iana, którego niósł na baranach.

Chłopak zaczął narzekać na swoje buty po przejściu może paru przecznic, które wyglądały super, ale były diabelsko niewygodne i tak to się skończyło.

Jaki żarcik, mój kujonie – pochwalił Ian i oplótł go mocniej ramionami. – Spoko, jeszcze będziesz miał szansę się przekonać, jak to jest naprawdę.

sobota, 24 października 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 15.5 - Trzy rzeczy dzielące od wiecznego szczęścia

Katy nawet nie zdążyła krzyknąć. W jednym momencie poczuła, jak jej obcas o coś zahacza, a w drugim leżała już na chodniku. Ratując się przed upadkiem na twarz, wyciągnęła przed siebie dłonie. Wylądowała na jednej, która piekła ją teraz niemiłosiernie, a do tego czuła ból w nadgarstku. Rozbiła sobie także jedno kolano. Wstała z trudem i popatrzyła za siebie. Obcas jednego z jej pantofli wsunął się w szczelinę w kratce kanalizacyjnej.

czwartek, 1 października 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 15 - Kwestia wielkości jaj

Już 1 października :O Jak to szybko mija. Studentom życzę powodzenia na nowym roku, pewnie w większości online. 

Martin westchnął ciężko jedynie w myślach. Nie dał po sobie niczego poznać. Na szczęście Shane nie mógł zobaczyć, jak do sali restauracyjnej wchodzi ten dziwoląg, teraz używający pseudonimu Stardust. Był odwrócony do niego tyłem. Martin, który siedział naprzeciwko Shane'a dłubiącego jeszcze z głupim uśmiechem po nagłym pocałunku w swojej przystawce, miał za to doskonały widok na wejście do restauracji. Niemal skrzywił się na widok Luisa, nie dał jednak niczego po sobie poznać. Zawsze coś musiało stanąć mu na drodze do sielanki, jak nie osiemnaście lat małżeństwa, to jakiś świr, który żył przeszłością.

piątek, 25 września 2020

Ogłoszenie

Przepraszam za tak długą przerwę w dodawaniu rozdziałów, ale wciągnęło mnie życie - egzamin i nowa praca w tym samym momencie mniej więcej. Tworzę rozdział, ale mają tam być bardzo, hmmm, namiętne sceny XXX i jak już tak siądę wieczorem przez komputerem, to wychodzą mi jakieś takie suche wióry :/  Nie mogę tej kaszany wam zaprezentować po prostu :D

Sorry za opóźnienie, ale się staram!

Trzymajcie się zdrowo! 

sobota, 22 sierpnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 14 - Żałosne

Plan państwa Stormare był inny. Chcieli porozmawiać z dziećmi wieczorem, po ich powrocie ze szkoły. O ile David przy śniadaniu był jak zwykle tak samo nieobecny umysłem, jak to u niego często bywało, to Laura miała znacznie więcej empatii. Szybko zauważyła, że coś między rodzicami się zmieniło. Nawet przestali udawać, że się sobą interesują. Żadnego „Kochanie, dolać ci jeszcze kawy”? Nic. Głucha cisza.

No, to co jest?

Państwo Stormare popatrzyli po sobie, a potem kazali bliźniakom przejść do salonu. David zauważył, że spóźnią się do szkoły. Nie musieli dzisiaj iść. Mogli zostać w domu albo spędzić ten dzień jakkolwiek inaczej. Dostali pozwolenie od matki.

sobota, 1 sierpnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 13 - Podarunek

Rozdzielili się z Laurą zaraz po opuszczeniu hotelu. Poszła do Juliusa. Bliźniaki stwierdziły, że nie ma po co wracać do domu, bo czeka ich tam jedynie opieprz od starego. Równie dobrze mogli spędzić noc poza nim i wrócić dopiero rano. I tak już sobie nagrabili, niewiele więc to zmieni. Ian i David szli więc teraz do domu tego pierwszego pustą ulicą, już dawno zapadł zmierzch.

piątek, 10 lipca 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 12 - Rozwydrzony, farbowany szczyl


Zostali pokierowani do dwupokojowego apartamentu na ostatnim piętrze hotelu. Gdy jechali windą, Ian zaczął się niespodziewanie denerwować. Gapił się na swoje odbicie w lustrze, a przerażenie wypisane na jego twarzy zwiększało się z każdym pokonanym piętrem.

piątek, 19 czerwca 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 11 - Od teraz grajdołek jest wspólny


Shane spojrzał na swoje odbicie w łazienkowym lustrze. Westchnął. Nie był przekonany, czy chce to zrobić, ale pewnie nie będzie miał więcej szans. Zaczesał dłonią falowane, sięgające ramion włosy do tyłu i podrapał się po zarośniętym policzku. Był dorosłym człowiekiem, lekarzem, ale naprawdę się bał. Tego, że wszystko się posypie lub tego, że to się naprawdę wydarzy. Wszystkiego. Nie miał pojęcia, dlaczego Martin to zaproponował. Nie wierzył, że mówi prawdę. A jeśli nawet, że w niej wytrwa. Że jutro nie zaprzeczy i nie wróci do bycia doskonałym panem Stormare w doskonałym garniturze, z doskonałą żoną, doskonałym domem. Z doskonałą rodziną jak z pierdolonej pocztówki.

niedziela, 31 maja 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 10 - Dwa spotkania

To opowiadanie wciąż żyje. Zamierzam dokończyć, nawet jeśli większość o nim zapomniała, bo teraz będzie się działo :)
Uwaga! Niepoprawiane jeszcze bardziej niż zwykle :D


Martin Stormare mokrą miał już nawet bieliznę. Gdy szedł chodnikiem, który zamienił się w rwący strumień, chlupotało mu w butach, które dzisiaj rano wypastował. Jego praca poszła na marne. Szedł w kierunku domu, bo nie miał innego miejsca, ale nie czuł, jakby zmierzał do celu.

środa, 6 maja 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 9 - Spotkanie

Kolejny rozdział EROS/SORE, ostatniego opowiadania z uniwersum "Texas Brothers". Jak widzicie, powoli zmierza ku końcowi. Częściej-gęściej będę pewnie zajmować się "Rahzelem" i "Klątwą krwi", których rozdziały zamieszczam na drugim blogu, ale zamierzam zakończyć to opowiadanie.
Pozdrawiam!


Jechali Uberem do hotelu, w którym mieli zarezerwowany apartament. Stardust wydawał się dziwnie spięty. Katy wiedziała, że nie powinna tego w żaden sposób komentować, czy nawet sugerować, że jej szef zdradza oznaki zdenerwowania. Udając znużoną, przeglądała więc Internet. Weszła na konto tego chłopaka. Jej wzrok od razu przykuło nowe zdjęcie. Powiększyła je. Dzieciak siedział na podłodze swojego pokoju praktycznie nagi. Był na klęczkach, dłonie trzymał na podłodze pomiędzy nimi. Przez to jego ramiona wydawały się węższe, a postawa wręcz prosząca. Przypominał teraz jakiegoś rasowego pieska, o którego pan bardzo dba. Znów tylko biel i czerwień. Burgund jego włosów opadających na jedno z roześmianych oczu, biel jego skóry i materiału, który spłynął z jego ramion i wił się przy biodrach. Niemal przeźroczysty woal. Ach, i jeszcze czerń, prawie niezauważalna na zdjęciu. Materiał czarnej koszuli zsuwającej się z ręki sięgającej czerwonych włosów. Reszta drugiego mężczyzny była poza kadrem.

środa, 29 kwietnia 2020

UWAGA!!! PRZENOSINY BLOGA!

Hej, dużo zmian, ale takich, które mają pewien cel.

Moją przygodę z opowiadaniami homoerotycznymi zaczęłam od "Texas Brothers", później było "Life is Cheap", które uważam za moje najlepsze dzieło - skupiające się głównie na relacjach bohaterów i naturze ich uczucia. No i oczywiście, Santa Boy i jego sarkazm to mój najlepszy wytwór forever :D Kocham go. Później niestety nadszedł "Atsah" - znaczny spadek poziomu. Ciągnęłam go, byleby coś pisać, bo inaczej bym zwariowała. A i to mi nie szło. Przechodziłam wtedy bardzo ciężki okres w życiu prywatnym i zawodowym. Zaliczyłam też przy tym kryzys twórczy.

"Trzy światy" to takie uwolnienie i odrodzenie. Dlatego postanowiłam, że ten blog poświęcę uniwersum "Texas Brothers", czyli (w kolejności czytania): Texas Brothers -> Life is Cheap -> Atsah I i II -> Life is Cheap: Bonus -> EROS/SORE

Nowe opowiadania, zaczynając od "Trzech światów" (zakończone), przez "Rahzela" oraz "Klątwę krwi" (jeden rozdział pojawił się na początku roku) przenoszę na nowego BLOGA:


Przeniosłam tam już dotychczasowe rozdziały tych opowiadań i tam będę wrzucać nowe. 
O nowych rozdziałach będę też od tej pory powiadamiać przez FANPAGE
Równolegle z blogiem rozdziały będę również wrzucać na WATTPAD

Jeśli nadal ze mną będziecie, to wrzućcie jakiś krótki komentarz od czasu do czasu. Wystarczy nawet "spoko" ;)

Pozdrawiam! 

wtorek, 28 kwietnia 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 3 - Tuńczyk

Nowy rozdział - chyba zaskakujący. Mogę zdradzić, że w kolejnych cofniemy się w czasie i wylądujemy w Brazylii, gdzie Rahzel i Andre się spotkali. Będzie gorąco, duszno i wilgotno :)

W poście niżej napisałam o moim koncie na Wattpadzie - będę tam wrzucać rozdziały bieżących opowiadań oraz Fanpagu na FB - tam będę wrzucać posty o nowych rozdziałach. Wiem, że niektórym osobom lepiej czyta się na wattpadzie, szczególnie na telefonie, więc zapraszam :)


Pozdrawiam :)

A, i jeszcze klimatyczna okładka. Wiecie kogo twarz sobie pożyczyłam? :D

Nie przespał ani minuty tej nocy. Przesypiał każdą, gdy czekał na powrót Rahzela, a teraz znowu to się działo. Znowu będzie go dręczyć bezsenność. Zacznie brać leki, ale wkrótce staną się bezużyteczne. Już to znał. Tę noc spędził na kanapie razem z Khalifą. Rahzel spał w sypialni.
Ledwie widniało, gdy mężczyzna pojawił się w salonie. Ubrany i gotowy do wyjścia. Nic nie zjadł, ani nie wypił. Jedynie zabrał kluczyki od Hummera. Nie spojrzał w stronę kanapy, na której noc spędził Andre. Nie odezwał się do niego. Jakby zupełnie go tu nie było.
Andre poderwał się i dopadł do niego, gdy Rahzel otworzył drzwi z zamiarem wyjścia. Wiedział, że jeśli nie przejdą przez nie razem, to już się nie spotkają.

Ja na Wattpad i Facebooku

Nie przepadam za mediami społecznościowymi, a moje opowiadania publikuję tylko amatorsko i za darmo, ale... Przez #zostańwodmu mam dużo czasu, więc założyłam Wattpada. Wiem, że jest sporo ludzi, którzy lubią tam czytać. Szczególnie wersja mobilna jest przyjemna. Będę tam wrzucać rozdziały najnowszych opowiadań - "Trzy światy", "EROS/SORE" i "Rahzel".

WATTPAD MONOMU

Założyłam też Fanpage na FB. Będę tam powiadamiać o najnowszych rozdziałach.

FANPAGE MONOMU

piątek, 24 kwietnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 8 - Postanowienia

Wydaje mi się, że to najdłuższy rozdział, jaki kiedykolwiek napisałam. Shane chyba zostanie moim drugim, ulubionym bohaterem. Na pierwszym miejscu zawsze Santa Boy :D


Skyler zanurzyła dłoń w porcelanowej misce stojącej na półce koło drzwi wejściowych i zmarszczyła wyrównane, podkreślone teraz kredką brwi, gdy nie znalazła niczego w środku. Mieli dwa samochody – zwykłego, rodzinnego Forda S-Max i odrestaurowanego Dodge’a Challengera I. Ten drugi w ogóle nie był praktyczny, na pewno nie nadawał się dla rodziny. Trudno się go prowadziło i bardzo dużo spalał. Do tego jego odrestaurowanie kosztowało fortunę, ale Martin się uparł. Rzadko się upierał, ale w tym przypadku był nieustępliwy.
– Martin?
Jej mąż od godziny siedział na kanapie i oglądał mecz. Wciąż miał na sobie spodnie od garnituru, koszulę i teraz poluzowany pod szyją krawat. Kiedy sugerowała mu, żeby chociaż się przebrał po pracy, jedynie machnął na nią ręką. Niekiedy wciąż zachowywał się jak dziecko.

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 2 - Kołysanka

Uwaga! Przemoc i prymitywizm. Żadnych wartościowych treści :D


Wszedł główną bramą i przeszedł przez złomowisko. Jeden z mężczyzn, którzy właśnie ładowali jakiś złom do ciężarówki, chciał go zatrzymać, ale drugi, który musiał rozpoznać Rahzela, chwycił go za ramię i kazał się uspokoić. Inaczej, to mogłoby się bardzo źle skończyć. Rahzel obojętnym wzrokiem patrzył na wraki samochodów stojące w równych rzędach. Niektóre rozpoznawał. Stały tu od lat. Nie wszedł do głównego hangaru, skąd dochodziło do jego uszu stukanie i podniesione męskie głosy. Tak strasznie bolała go głowa. Nieprzerwanie od kilku dni. Wciąż pulsowała w wolnym, paraliżującym tempie. Przed oczami miał mroczki. Spojrzał nienawistnie w stronę hangaru, gdy ktoś zaczął coś szlifować. Pisk rozsadzał mu czaszkę.

czwartek, 16 kwietnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 7 - Ojciec i syn


– Spróbujemy zwiększyć dawkę, a jeśli to nie przyniesie poprawy, zastanowimy się nad zmienieniem leku. Teraz istnieje wiele możliwości. Możemy też wprowadzić drugi, pomocniczy lek, ale najpierw zobaczymy, jaki efekt da zwiększenie dawki – tłumaczył ostatniej dzisiaj pacjentce, gdy usłyszał trzask zamykanych drzwi na korytarzu.
Nie miał umówionych kolejnych pacjentów, zbliżała się godzina dwudziesta. Po wypisaniu recepty wyszedł z kobietą na korytarz. Nikogo tam nie było. No tak. Pokręcił jedynie głową już przyzwyczajony do takiego traktowania swojego domu i jego osoby. Jakby Martin Stormare był właścicielem obu z nich. Wrócił do gabinetu, żeby trochę go ogarnąć na jutro. Parter swojego domu zamienił na małą przychodnię. W jednym gabinecie przyjmował on, a dwa inne wynajmował. Mieszkał na pierwszym piętrze.

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 1 - Rahzel

Uwaga! Dużo przemocy


Wstał kilkanaście minut przed budzikiem. Nim jeszcze całkiem się rozbudził, spojrzał na ścianę, na której zawieszony był kalendarz. Robił to automatycznie od trzech lat, każdego poranka. Nie było na nim żadnych notatek, tylko jeden dzień zaznaczony czerwonym flamastrem. Szesnasty czerwca. Dzisiaj był piętnasty. Czyli to już jutro. Jutro wróci.
– No już! Już! – Zaśmiał się odpychając pysk psa, czarnego dobermana, który wskoczył na łóżko i polizał go po twarzy. – Co najpierw? Siku czy żarcie? Bo u mnie siku.

sobota, 4 kwietnia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 6 - Martin Stormare i jego niemal doskonałe dzieci


Wcześniej
Zielonowłosa dziewczyna, ubrana w kremowe bojówki i czarny, obcisły podkoszulek wciśnięty za pasek, usiadła na białej kanapie w salonie.
– Chcesz coś do picia? – spytał David. – Sok albo herbatę?
– Przynieś cokolwiek – odparła Carol, nie patrząc w jego stronę. Wyciągnęła z kieszeni telefon. – Najlepiej z procentem.
– Jesteś nieletnia – odparł chłopak niemalże pouczającym tonem i udał się do kuchni.
Carol prychnęła pod nosem i odblokowała ekran telefonu. Na tapecie miała projekt Davida jednej z postaci do gry, którą razem tworzyli. Maga. Wysokiego, szczupłego i o czerwonych włosach sięgających ramion. Przed chwilą miała okazję zobaczyć jego pierwowzór. Dotąd myślała, że to jedynie wytwór wyobraźni. Nieprzyjemnie było przekonać się o tym, jak bardzo się myliła. Usunęła rysunek, a na tapetę ustawiła pierwszą lepszą grafikę od producenta telefonu. David wrócił w tym samym momencie ze szklanką wypełnioną sokiem jabłkowym. Postawił go na ławie przed Carol.

piątek, 27 marca 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 5 - Można go ukształtować jak plastelinę

Zaczyna się od ślubu Santy Boy'a z Saszą, ale to nie jest tu ważne. Do tego wiekopomnego wydarzenia jeszcze pewnie kiedyś wrócę i opiszę to z perspektywy ich dwojga. Tu na scenę wraca Stardust, który mignął w końcowych rodziałach "Life is Cheap".

Santa Boy stał oparty o ścianę w holu urzędu cywilnego i palił papierosa. Miał na sobie czarny garnitur i koszulę w takim samym kolorze. Gdyby nie złoty łańcuszek pod kołnierzykiem zamiast krawata, wyglądałby, jakby czekał na rozpoczęcie ceremonii pogrzebowej, a nie ślubnej. Mijający go ludzie patrzyli na niego z dezaprobatą, bo w urzędzie nie można było palić, lub z zaciekawieniem. Na pewno wzbudzał zainteresowanie przeciętnego petenta instytucji, ponieważ jemu samemu było daleko do przeciętności. Natura, geny i hormony, dały mu metr dziewięćdziesiąt wzrostu, ale reszta była już jego robotą. Panny młode desperacko starają się zrzucić parę kilo, żeby zmieścić się w wymarzoną suknię, on postanowił trochę przybrać. Rano biegał, wieczorem chodził na siłownię. Uznał, że pomoże mu to pożyć trochę dłużej. Ostatnio nie chciało mu się umierać. Odnowił wyblakłe tatuaże, w tym ten na szyi. Teraz spod kołnierza koszuli wyzierały mu krawędzie dwóch skrzyżowanych luf rewolwerów i róży między nimi. Świeżo pofarbowane włosy, pasek na środku czaszki, miał teraz zaczesane do tyłu. Zmienił też dwa kolczyki poniżej kącika ust na nowe. Teraz nie były to srebrne kulki, a stożki.

środa, 25 marca 2020

Trzy Światy - ebook

W telewizji tylko jeden temat, to ja może sobie odpuszczę :)

Wrzuciłam na beezar ebook "Trzy światy" - jak zwykle za darmo. Kto chce mieć wszystkie rozdziały w jednym pliku, niech zaglądnie: Link

Na beezarze można też znaleźć ostatni bonus do "Life is Cheap"

Pozdrawiam!

piątek, 20 marca 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 4 - Spodenki niezgodne z regulaminem

Jak tam w czasach zarazy? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Ja spaceruję po lasach. Pełno wszędzie motyli cytrynków i wiewiórek :)



Stanął przed głównymi drzwiami szkoły i wziął jeszcze jeden, głęboki wdech. Wcale nie po to, aby dodać sobie odwagi! Mijający go ludzie obdarzali go jeszcze bardziej zdziwionymi spojrzeniami, niż mieli to w zwyczaju. Od dzisiaj postanowił przestać się kulić i chować. Postanowił przestać udawać.

niedziela, 8 marca 2020

Trzy światy - ROZDZIAŁ 20 - Wierny (KONIEC)

Króciutkie i chyba zaskakujące zakończenie "Trzech światów". Jak przeczytam od początku i poprawię multum błędów, to wrzucę całość na beezar.



Gdy usłyszał pukanie do drzwi w środku nocy, przeszły go dreszcze. Nie spał oczywiście, bo zbyt dużo myśli nie chciało opuścić jego głowy. Gdy wrócił do domu, dostał burę najpierw od ojca, potem od matki, ale tej szybko przeszła złość na widok śpiącego w jego ramionach Logana. Wciąż obolałego, ale bez poważnych urazów. Teraz piesek spał z nią w łóżku, po drugiej stronie niż ojciec. Sebastian nawet się z tego cieszył, bo sam całą noc przewracał się z boku na bok.

sobota, 29 lutego 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 3 - Nie mogę


Dostał powiadomienie o tym, że na ich profilu umieszczono nowy post. Oglądał więc teraz zdjęcie Laury klęczącej w swoim pokoju, już gotowej na dzisiejszego grilla u bliźniaków. Oboje lubili kombinację czerwieni i czerni. Laura miała na sobie czarne, obcisłe rybaczki z wysokim stanem i karminową bluzkę na ramiączkach z koronkowym obszyciem dekoltu, przynajmniej o rozmiar za małą i wciśniętą za pasek. Big D powinien być bardzo zadowolony. Strój dokładnie opinał ciało dziewczyny, a ciało Laura miała doskonałe. Do tego dwie złote bransoletki na kostkach, czarne, brokatowe baletki i choker na szyi. Nie miała krótkiej spódnicy, ani głębokiego dekoltu. Nie przepadała za tandetą. Ian zaśmiał się sam do siebie, gdy przypomniał sobie, jak jego przyjaciółka stwierdziła, że gdyby była dziwką, to taką luksusową. Makijaż miała zrobiony w stylu Dity von Teese, z pieprzykiem pod okiem.

niedziela, 16 lutego 2020

Trzy światy - ROZDZIAŁ 19 - Klatka

Myślałam sobie "Nie ma śniegu, nie będzie grypy". Jasne... ; (



Przez chwilę czuł się jak zagubiony we mgle, ale teraz jego umysł pracował na przyśpieszonych obrotach. Podobnie jak ciało. Biegł szybciej niż na jakichkolwiek zawodach, przeskakiwał korzenie i uchylał się przed gałęziami. Czuł się jak w grze komputerowej. Dopadł do Grzesia, przewrócił go i zakrył własnym ciałem.

niedziela, 2 lutego 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 2 - Rodzina jak z reklamy


Mężczyzna w czarnym garniturze, cienkim krawacie w tym samym kolorze i białej koszuli wszedł do piekarni, która była jednocześnie małą kawiarnią z kilkoma stolikami. Zaczesał za ucho przydługie kosmyki opadające mu na czoło i oczy. Podszedł do lady. Uśmiechnął się oszczędnie, ale uprzejmie do ekspedientki, która od razu go rozpoznała.
– To co zawsze? – spytała z uśmiechem. – Chleb pełnoziarnisty i pięć bułek z sezamem?
– Tak. Dziękuję.

środa, 22 stycznia 2020

Trzy światy - ROZDZIAŁ 18 - Lęki



Sebastian nie pojmował, co się właśnie dzieje. Siedział na zasłanym kocem w kratkę łóżku w malutkim pokoiku i trzymał Logana na kolanach, który smacznie spał. Obok siedział Grześ. Żywy i namacalny, to nie był żaden duch. I nie miał brody. Sebastian naprawdę chciałby być teraz tym doktorem, może wtedy objąłby swoim malutkim umysłem, co właściwie ma miejsce. 

wtorek, 14 stycznia 2020

EROS/SORE - ROZDZIAŁ 1 - Karzeł, któremu się poszczęściło


Opierali się o ceglany mur i palili po jednym przed rozpoczęciem lekcji. Ian spoglądał na swoje dzisiejsze dzieło, zastanawiając się, o co chodziło. Jego najlepsza przyjaciółka, bez której chyba nie chciałby żyć, przybiegła dzisiaj rano do niego niemal spanikowana, co w ogóle do niej pasowało, i powiedziała, że „musi ją zrobić”. Miała na myśli makijaż. Zwykle nie malowała się do szkoły, nakładała jedynie tusz na rzęsy i przeciągała usta pomadką. Tylko czasami, gdy coś jej wyskoczyło na twarzy, nakładała lekki podkład. Dzisiaj za to dała sobie nawet zrobić brwi, mimo że unikała tego, nawet gdy charakteryzował ją do zdjęć. Szkoda tylko, że nie zgodziła się na biały korektor. Pięknie rozświetliłby jej twarz. Mimo to i tak był bardzo zadowolony ze swojego porannego dzieła. Nie wiedział tylko, po co to wszystko. Nad strojem też musiała dzisiaj dłużej pomyśleć, ocenił. Zaczynając od dołu, miała nałożone czerwone lakierki, czarne podkolanówki, czerwoną spódnicę w kratę, którą musiała wcześniej skrócić, dwa dopięte łańcuchy i czarny top na ramiączkach. Do tego czarną, koronkową opaskę na szyi i pieszczochy na rękach. Będzie musiała je ściągnąć, bo były zabronione w ich szkole.
– Kurcze, jest.

środa, 8 stycznia 2020

Trzy światy - ROZDZIAŁ 17 - Dwie niespodzianki


Pierwszy raz użyłam opcji zdalnego dodawania postu w wybranym terminie. Byłam mega ciekawa, czy zadziała. Wiem, że paru osobom na blogspocie sprawiała problemy. 
P.S. Ktoś się spodziewał akacji na końcu rozdziału? :D

Nikomu nie przeszkadzało, że tu siedzi. Ojciec Apacza był także leśnikiem. Wstawał codziennie koło piątej rano, a o szóstej wsiadał już na rower. Wracał dopiero na późny obiad. Był dość prosto myślącym facetem, dla którego najważniejsza była rodzina. Jego żona okazała się inna, niż spodziewał się tego Sebastian. Pochodziła z dużego miasta i wciąż pracowała w swoim zawodzie. Była grafikiem komputerowym i zlecenia wykonywała zdalnie. Czwórka ich synów większość dnia spędzała na wypasie owiec, które dopiero wieczorem zapędzali do koszary, czyli zagrody, którą przenosili, gdy dana łąka została już ładnie przez zwierzęta wygolona. Sebastian na początku im towarzyszył, było to dla niego zupełnie nowe doświadczenie, ale szybko się znudził. Każdy dzień wyglądał niemal tak samo. Dużo było w tym biegania na świeżym powietrzu i typowo „chłopięcych” zabaw, ale on nie mógł się w tym odnaleźć.

środa, 1 stycznia 2020

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 1 - Dziecko dżungli

Na Nowy Rok nowy rozdział nowego opowiadania. Napisany już dawno, ale przez długi czas miałam takie przekonanie, że "to mnie przerośnie", ale teraz czuję, że dam radę. Składam Wam też życzenia na Nowy Rok. Dziękuję, że jeszcze zaglądacie do mnie :*

Uprzedzam, że klimat inny od reszty moich opowiadań. To tylko taki wstęp, teraz skupię się nad jakimś ładnym, nieprzesadnie dramatycznym zakończeniu "Trzech światów".

Pozdrawiam!

 Dżungla tętniła życiem. Bez ustanku wydawała nowe pokolenia na świat i skazywała na rozpad i zgnicie stare. Dżungla niemal nigdy nie cichła. Ci, którzy przybyli do niej po raz pierwszy, nieustanny szmer lasu nazywali najdoskonalszą melodią, której człowiekowi nie uda się nigdy skopiować. Uszy tubylców ignorowały tą harmonijną kakofonię, pozostając czujne na najdrobniejsze sygnały przerwania monotonii dżungli. Od tego zależało ich życie.
Chłopiec skulony pod wielkim liściem, z którego skapywała woda, zamknął oczy. Nie były mu teraz potrzebne. Cisza. W dżungli nagle zapadła cisza. Tylko „plum plam” kropli uderzających o korzeń. Niemożliwe. To już. Tak, czuł to. Jego mięśnie pozostawały napięte, a włosy na przedramionach nastroszył się.