niedziela, 25 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 5 - Ahiga


Gdy jechali samochodem, Johnny uświadomił sobie, że nie zapytał nawet dzieciaka o imię. Po ich pierwszym, tak specyficznym spotkaniu chciał zbyć go jak najszybciej, a teraz mieszał go swoje sprawy. Czuł się z tym źle.
‒ Tu w lewo ‒ powiedział nastolatek, gdy zbliżali się do skrzyżowania. ‒ Jeszcze dwie ulice.

niedziela, 18 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 4 - Cesarze i Banici

Trzymam się zasady "jak zrobię, to będzie", więc rozdział 4 już teraz, mimo że nie minął nawet tydzień. Nie nastawiajcie się jednak, że takie tempo się utrzyma. P.S. Kilka dni temu byłam świadkiem potrącenia kobiety przez samochód. I to nie było tylko muśnięcie. Dlatego proszę was bardzo: Nie przechodźcie w niedozwolonym miejscu przez ulicę, nawet gdy tak jak ta kobieta spieszycie się na autobus. Jak mawiała moja Śp. babcia - "Najlepiej śpieszyć się powoli". Jak zwykle, pozdrawiam!

Trish stanęła przed murkiem okalającym posesję Nortonów i przyglądała mu się przez dłuższą chwilę, żując gumę. Dochodziła dziesiąta rano, a napis wciąż na nim był, więc Ryan nie wychodził dzisiaj z domu. W końcu była sobota, więc nie musiał wcześnie wstawać, no i pewnie dostał szlaban od matki.
‒ Sto siedemdziesiąt pięć ‒ przeczytała na głos.

środa, 14 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 3 - Normalnie

Wiem, że akcja rozwija się powoli, ale zapowiada się na długie opowiadanie. Nie martwcie się, jeszcze będą się xxx i mordować też. Także spoko xD Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, nawet te na jedną linijkę. To naprawdę dodaje powera :) Pozdrawiam! P.S. I co, dostaliście coś fajnego na Dzień Kobiet lub Mężczyzn? Bo ja tylko podwyżkę czynszu...  P.S.2. Jest Santa, ale tylko na chwilkę...


Na początku obserwował ich na obrazie z kamer. Kręcili się między półkami, ale nie próbowali kraść. Ten najniższy, farbowany na blond nadal łaził z zapalonym papierosem. Popiół z niego oczywiście strzepywał na podłogę. Kołowali po sklepie dłuższą chwilę, ale w końcu dotarli tam, gdzie zamierzali od początku, czyli przed lodówkę z alkoholami. Biały chłopak w dredach wyciągnął z niej sześciopak butelkowanego piwa. Johnny nie mógł się nie uśmiechnąć. Groźbą, prośbą, czy przekupstwem? – pomyślał. Usadowił się wygodniej na swoim krzesełku i czekał. Blondyn co chwilę patrzył prosto w oko kamery i uśmiechał się szelmowsko. Rysy jego twarzy były łagodne, ale w ciemnych, wąskich oczach coś się kryło. Jakaś zadziorność.

wtorek, 6 marca 2018

Atsah - ROZDZIAŁ 2 - Pocahontas, Kocoum i John Smith

Gdy biegł przez podwórze, przez moment widział jeszcze czubek głowy tego mężczyzny. Brama była otwarta, ponieważ Johnny znów miał wrócić późno w nocy, więc Ryan wypadł przez nią niczym wicher, aby złapać żartownisia na gorącym uczynku. I to mu się udało. Zakapturzony typ właśnie bazgrał pierwsze słowa na czerwonym murze Nortonów. Nie drgnął nawet, gdy Ryan stanął obok, tylko spokojnie kontynuował swoje dzieło.
– Hej, ty! – warknął jeszcze raz chłopak.