Hotel
miał przynajmniej kilkudziesięciu ochroniarzy, ale były zakamarki,
do których rzadko zaglądali. Jak chociażby ostatnie piętro,
niedostępne dla klientów. Tu znajdowały się magazyny oraz
pomieszczenia gospodarcze, między innymi pralnia. Tutaj Raphael
znalazł też klapę prowadzącą na dach hotelu. Miała
elektroniczny zamek i zatrzaskiwała się automatycznie, ale
najwyraźniej pracownicy lubili robić sobie przerwę na dymka na
świeżym powietrzu, bo między klapę i framugę wciśnięty był
kawałek drewna.
‒ Mamy
szczęście ‒ rzucił Cherubin do Josha czekającego na dole, gdy
wspiął się już na ostatni szczebel metalowej drabinki i udało mu
się otworzyć klapę.