Apacz
uniósł się ciężko na twardym łóżku do siadu. Położył stopy
na zimnej podłodze. Zacisnął dłonie na twarzy, a łokcie oparł o
kolana. Nieznośnym bólem rwały go wszystkie mięśnie, szczególnie
te na plecach i w kończynach. I jeszcze to tępe pulsowanie w
głowie, przez które jego sen składał się jedynie z krótkich,
wyszarpanych momentów ulgi. Chociaż oczy wciąż miał zamknięte,
poranne słońce wkradające się przez okno raziło go
niemiłosiernie. Zmusił się jednak do uniesienia powiek, mimo że
jego gałki oczne chciały zapaść się do środka czaszki, pod
którą czuł nieprzyjemne pulsowanie.
poniedziałek, 18 listopada 2019
wtorek, 12 listopada 2019
Informacja
Hej :)
Żyję, gdyby ktoś się zastanawiał :) Nie mam jednak czasu, ani weny. Trudno mi się zmusić do pisania, a podobno ma to być przyjemność. Ostatnio się przeprowadziłam, dołożyli mi roboty w robocie i ze zdrowiem trochę gorzej niż zwykle. Obiecałam sobie jednak, że wrzucę coś w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Mam nadzieję, że się uda.
Pozdrawiam!
Żyję, gdyby ktoś się zastanawiał :) Nie mam jednak czasu, ani weny. Trudno mi się zmusić do pisania, a podobno ma to być przyjemność. Ostatnio się przeprowadziłam, dołożyli mi roboty w robocie i ze zdrowiem trochę gorzej niż zwykle. Obiecałam sobie jednak, że wrzucę coś w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Mam nadzieję, że się uda.
Pozdrawiam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)