niedziela, 30 lipca 2017

Nowe opowiadanie: Miecz z ostatniej krwi - ROZDZIAŁ 1 - Rdzawy brzask

Zapowiedziane nowe opowiadanie z gatunku fantasy. Zamierzam publikować naprzemiennie z "Life is Cheap". Zaczyna się powoli, ale nie martwcie się, będą się jeszcze gęsto mordować i sami wiecie, co jeszcze.

W ogóle, to chciałam je nazwać "Żelazna krew", ale już jest taka książka.

szystko było skąpane w pomarańczowym blasku.
Szprotka po dwóch próbach zejścia w dół stromej uliczki wyłożonej wyślizganym kamiennym brukiem odmówiła współpracy. Vinor nie miał jej tego za złe. Poklepał klacz pokrzepiająco po karku. Sam, gdy był dzieckiem i zbiegał stromą alejką do portu, lądował wielokrotnie na tyłku w akompaniamencie śmiechów kolegów. Jak dziś pamiętał pomarańcze, które wypadły z czyjegoś kosza, i podskakując na wybojach, turlały się po kamiennych schodach, a oni z radosnym krzykiem gonili je aż do morza. Części nie zdążyli złapać i owoce wpadły do wody. Przepełnieni dumą upakowali swój łup w koszule i poszli do domu Sevana. Jego matka nie podzielała ich entuzjazmu i nakazała im odnaleźć właścicielkę pomarańczy, a to nie było wcale takie łatwe, bo port aż tętnił życiem. Był pełen sprzedawców i kupców z całego basenu morza Kerk. Mieszały się tu kolory skóry i włosów, kroje szat i akcenty. Handlarze na wielkim rynku wyzywali się w kilkunastu językach, wyrywali sobie złote kolczyki z uszu, a nawet okładali rybami po twarzach, ale po zmroku wszyscy szli do tawern i wspólnie opijali kolejny udany dzień.

sobota, 29 lipca 2017

EBOOK: Opowiadanie + BONUS

Na beezar można za darmo pobrać ebooka "Texas Brothers" z dodatkowym, niepublikowanym dotąd rozdziałem, który skupia się na poznaniu Saszy z Santa Boy'em, czy raczej torturach, jakie muzyk zaserwował biednemu Saszce, aby porzucił nałóg. Bonusy zostały tam umieszczone jako normalne rozdziały, więc numeracja się lekko zmieniła. Przy interlinii 2.0 wyszło 470 stron. Całkiem nieźle.

Jakby ktoś nie chciał ściągać przez beezara, to można do mnie napisać maila.

Pozdrawiam!

Na pewno już wiecie o IV części "Zemsty" od Silencio (Bardzo, bardzo polecam!), ale informuję, że jest już do kupienia TUTAJ i TUTAJ.

niedziela, 23 lipca 2017

Life is Cheap - ROZDZIAŁ 1 - Cztery kawałki za całe życie

Epilog do TB, który zatytułowałam "Life is Cheap", magicznie mi się wydłużył, co było z resztą do przewidzenia. Publikuję go więc na blogu, bo to pewnie trochę zajmie, nim go skończę. Chcę ruszyć z nowym opowiadaniem (fantasy), ale muszę najpierw wszystko dokładnie przemyśleć, więc nie mam pojęcia, kiedy zacznie się publikacja.

Spis rozdziałów "Life is Cheap" będzie dostępny w nowej zakładce pod tym samym tytułem.

Ściany korytarza starego budynku należącego do miejskiej pomocy społecznej obwieszone były tablicami korkowymi oraz kolorowymi plakatami. Sasza przystanął i przeczytał parę ogłoszeń przybitych szpilkami. Więc teraz nie mówiono, aby nie ćpać, tylko aby robić to bezpiecznie, pomyślał z kpiną. Przestrzegano przed używaniem zwiniętych banknotów do wciągania kryształów, bo niosło to ze sobą zagrożenie zarażeniem żółtaczką. Do tablicy była też przypięta lista punktów, gdzie za darmo można było odebrać testy do szybkiego zbadania poziomu zanieczyszczenia narkotyków.

niedziela, 16 lipca 2017

ROZDZIAŁ 26 - KONIEC

Krótko i na temat. Bez rozwlekania.

dy doszedł do wniosku, że jakiekolwiek działania na nic się nie zdadzą, a mistrzem perswazji to on na pewno nie był, odpuścił i po prostu oparł się o kratki. Jakieś półgodziny temu dwaj dryblase wyrwały mu telefon, a jego samego wrzuciły niczym worek ziemniaków do małego vana. Od Fat Moose'a, który siedział na miejscu dla kierowcy i przeglądał właśnie zawartość jego telefonu, oddzielała go stalowa krata. Gdyby nie to, udusiłby, zagryzł lub cokolwiek innego, ale ze skutkiem śmiertelnym.

poniedziałek, 3 lipca 2017

Przeszłość Santy Boy'a - część III (ostatnia) - Fiut, dupa, fiut i kokaina

Mam wrażenie, że jeszcze nie wszyscy ogarnęli, że w sobotę pojawił się nowy rozdział, a tu już następny. Oto zakończenie historii Santy Boy'a - największego egocentryka forever. W miarę szybko postaram się też wycisnąć ostatni rozdział opowiadania. Oczywiście, jeśli nie opuści mnie wena. A wiecie co ją karmi?^^ Pozdrowienia!

ego dom wyglądał na opustoszały. Ziemia wokół była naga i wyschnięta na wiór, co akurat o niczym nie świadczyło. Utrzymanie pięknego, zielonego trawnika w Teksasie wymagało dużo zachodu, wody i nawozu. Przy białym domku, w którym Marshall Biel spędził pierwsze piętnaście lat życia, stało zazwyczaj kilka dużych donic z kaktusami i innym pustynnymi roślinami, którym niestraszne były ekstremalne warunki i brak skwapliwej opieki, ale teraz nawet one byłe martwe.

sobota, 1 lipca 2017

ROZDZIAŁ 25 - Puszek i humory jego pana


Kolejny rozdział, a minął niecały tydzień. Dobrze idzie, oby tak dalej. Następna będzie III i ostatnia cześć bonusu o Sancie, a potem finiszowy rozdział (jeżeli uda mi się wszystko upakować w jeden). Życzę wam udanych wakacji :) 

eszła do sali skulona i drgająca niczym niepokalana dziewica do namiotu pełnego żołnierzy po dwuletniej służbie. Z jej ogromnych, lalkowatych oczu bił smutek tak wielki i głęboki, że mógł doświadczyć go tylko ktoś, kto przez całe życie od losu dostawał jedynie potężne kopniaki w dupsko. Juan prowadził Tracy przez salę zapełnioną biurkami, trzymając ją mocno, wręcz brutalnie za ramię. Nie chciał, żeby ktokolwiek miał chociażby cień podejrzeń.