Pozdrawiam!
‒ Mamo,
wróciłem.
Susanne
uśmiechnęła się ciepło do syna, stojąc w progu swojego
mieszkania. Zaraz pokiwała jednak lekko głową w wyrazie
rezygnacji.
‒ To
o co teraz poszło? ‒ spytała. Nie musiała bardziej precyzować
pytania. Mogło chodzić tylko o jedną osobę.
Jej
syn odpowiedział takim samym uśmiechem.
‒ A
żebym ja wiedział ‒ odparł po chwili, wyraźnie zrezygnowany.