Tytuł rozdziału to cytat z piosenki "Wódz" zespołu Trzeci Oddech Kaczuchy
Mógł w ogóle tego nie robić albo wysłać tam swoich ludzi od brudnej roboty. Tych, którzy tak elegancko załatwili jego ojca. Ich użył jednak tylko do zdobycia adresu pana weterynarza. Czy był zazdrosny o faceta, z którym sypiał Sasza? Niekoniecznie. Nie był naiwny i za dużo już w życiu widział. Chłopak mógł tam sobie pieprzyć, kogo chciał, byleby kochał tylko jego. Oto właśnie chodziło. Chciał się przekonać, że to było tylko pieprzenie. I chciał też odzyskać psa Saszy. I kto wie, może będzie zmuszony użyć siły, aby zrealizować swój cel? Ta perspektywa wygięła jego usta w uśmiech. Naprawdę był popieprzony.
Mógł w ogóle tego nie robić albo wysłać tam swoich ludzi od brudnej roboty. Tych, którzy tak elegancko załatwili jego ojca. Ich użył jednak tylko do zdobycia adresu pana weterynarza. Czy był zazdrosny o faceta, z którym sypiał Sasza? Niekoniecznie. Nie był naiwny i za dużo już w życiu widział. Chłopak mógł tam sobie pieprzyć, kogo chciał, byleby kochał tylko jego. Oto właśnie chodziło. Chciał się przekonać, że to było tylko pieprzenie. I chciał też odzyskać psa Saszy. I kto wie, może będzie zmuszony użyć siły, aby zrealizować swój cel? Ta perspektywa wygięła jego usta w uśmiech. Naprawdę był popieprzony.