niedziela, 30 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 8 - Siła ducha

Przede wszystkim udanego sylwestra, czyli spędzonego tak, jak chcecie. Imprezowo lub wręcz przeciwnie. U mnie straszna chlapa. Jak tylko wyjdę z domu, to leje. Zastanawiam się, czy mnie coś nie opętało. Chyba wolałabym już ten śnieg. Szaro i brzydko :(


Wyprężył się niczym sprężyna, gdy usłyszał skrzypienie drzwi balkonowych. Niemal już zasnął, ale ten pojedynczy dźwięk rozbudził wszystkie jego zmysły i nadzieje. Ukrywając się za uchylonymi drzwiami własnego balkonu, zerknął na ten obok. Ahiga właśnie zapalał papierosa. Oparł się łokciami o barierkę i zapatrzył w granatowe już niebo.

sobota, 22 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 7 - Błędne koło

‒ Jesteś niepełnoletni. Możesz co najwyżej dostać czekoladę ‒ powiedział Ahiga, a widząc niezadowoloną minę chłopaka, dodał: ‒ Na poprawę humoru.
Siedzieli przy stoliku na oszklonym tarasie, który klinem wbijał się w złotą plażę. Piasek mogli zobaczyć z bliska, patrząc pod swoje stopy, bo nawet podłoga była oszklona. Nadszedł już wieczór. Przyjemny, orzeźwiający wiatr bawił się przydługimi włosami Ahigi. Farbowane, postawione pasma Cherubina były zbyt nażelowane, aby mógł je poruszyć.

czwartek, 13 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 6 - Dopóki tu jesteśmy

Wspominałam, że zastanawiam się kogo załatwić? No i proszę, jest pierwsza ofiara moich pomyślunków. Ktoś będzie tęsknił? Bo ja bardzo.


Było ciemno i duszno. Coś podłużnego przesuwało się po jego szyi. Wyobraźnia podpowiedziała mu obrzydliwego, długiego i obślizgłego robaka. Pomyślał, że obudził się zakopany żywcem. Ale wtedy to, co nagle poczuł, musiałoby być wstrząsem podczas trzęsienia ziemi. Podrzuciło nim w górę, przez co uderzył głową o twardą powierzchnię nad sobą. To go otrzeźwiło, a jego zmysły znów zaczęły działać, chociaż wzrok i tak nie był potrzebny w kompletnej ciemności. Leżał zgięty w pół w bagażniku jadącego samochodu, wywnioskował po odgłosach, które do niego docierały i po ciągłym podrzucaniu na wybojach. Miał związane ręce i nogi, a także zaklejone usta. Spróbował się wyswobodzić, ale więzy były zbyt mocne.

niedziela, 9 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 5: część II

Moich komputerowych kłopotów końca nie widać :(
Wolny czas, chociażby w podróży, lubię zapychać książką - taką tradycyjną, papierową. Ostatnio idę do biblioteki i biorę z półki z kryminałami pierwsze, co mi wpadło do ręki. Coś o jakimś obciętym palcu we frytkach... Czytam, czytam, a tu proszę elegancki motyw homoseksualny. Zupełny przypadek! -> "Martwy cel" - część cyklu o Billim Sliderze pani Eagles.


Kilka razy przesiadali się z jednego do kolejnego miejskiego autobusu. Każdy następny był lepiej wyposażony i nowszy. Dwa ostatnie miały nawet zdalnie sterowaną klimatyzację. Przejechanie przez całe miasto, z obrzeż dzielnicy biedy do centrum, zajęło im sporo czasu. Korki były naprawdę potężne i potrafiły porządnie zmęczyć. Dlatego Johnny poczuł nawet coś na kształt ulgi, gdy wreszcie wysiedli na końcowym przystanku. Jednak to było drugo-, a nawet trzeciorzędne z uczuć, które teraz panowały w jego sercu.

niedziela, 2 grudnia 2018

Atsah II - ROZDZIAŁ 5: część I

Hej. Ta dłuższa przerwa tym razem była baaaardzo niechcący. Jak może przeczytaliście w poprzednim poście, zepsuł mi się laptop, a dokładniej pękła mi matryca. Cóż mogę powiedzieć... Chyba przez najbliższy miesiąc będę żywiła się psią karmą, bo nieźle naprawa pociśnie mnie po kieszeni xD
Dzisiaj I część rozdziału 5.
Pozdrawiam!
P.S. Sorry za dzisiejszą edycję, szczególnie brak wcięć.


Tak jak mu polecono, Johnny udał się do największego pokoju w domu, którego właściciel czekał już tam na niego. Dacnis siedział na stole bilardowym i pił coś kolorowego z wysokiej szklanki do połowy wypełnionej kruszonym lodem. Nie wyglądało na to, aby był dzisiaj w dobrym humorze. To nie zdarzało się często. Nie okazywał tego też w jakiś oczywisty sposób. Jak miał to w zwyczaju, zmrużonymi, lekko skośnymi oczami patrzył na dzielnicę rozciągającą się poniżej jego willi.
Po prostu się dzisiaj nie uśmiechał.