– Więc tak to jest być ujeżdżanym… – rzucił David, poprawiając uścisk na szczupłych udach Iana, którego niósł na baranach.
Chłopak zaczął narzekać na swoje buty po przejściu może paru przecznic, które wyglądały super, ale były diabelsko niewygodne i tak to się skończyło.
– Jaki żarcik, mój kujonie – pochwalił Ian i oplótł go mocniej ramionami. – Spoko, jeszcze będziesz miał szansę się przekonać, jak to jest naprawdę.